Przywódca libańskiego radykalnego ugrupowania szyickiego Hezbollah, szejk Hasan Nasrallah powiedział w poniedziałek, że czwartkowe zamieszki w Bejrucie były bardzo poważnym wydarzeniem i wyznaczyły nową fazę w polityce wewnętrznej kraju.
Powtórzył swe oskarżenia, że za krwawe zamieszki w stolicy Libanu odpowiedzialna jest chrześcijańska partia Siły Libańskie (LF) z Samirem Geageą na czele. Wyraził nadzieję, że ci, którzy doprowadzili do starć, będą postawieni w stan oskarżenia.
Ugrupowanie Siły Libańskie, mające bliskie związki z Arabią Saudyjską, odrzuciło te zarzuty.
Nasrallah powiedział też, że Hezbollah nie jest wrogiem libańskich chrześcijan. "Największym zagrożeniem dla obecności chrześcijan w Libanie są Siły Libańskie i ich przywódca" - podkreślił szejk w wystąpieniu telewizyjnym.