Antoni Macierewicz zareagował na reportaż "Siła kłamstwa" TVN24, w którym zarzucono mu ukrywanie dowodów zaprzeczających teorii o zamachu w Smoleńsku. Stacja pokazała nieznane dotąd materiały, w tym analizy amerykańskiego Narodowego Instytutu Badań Lotniczych (NIAR), które zostały ukryte przez podkomisję do zbadania katastrofy smoleńskiej. Były szef MON w odpowiedzi uważa, że "zarzuty i pseudoargumenty przedstawione przez stację TVN są fałszywe i prezentują rosyjski punt widzenia, wprowadzając w błąd polską opinię publiczną".
Wynajęci przez podkomisję naukowcy z NIAR przeprowadzili symulację zderzenia, która wykazała, że brzoza mogła zniszczyć skrzydło samolotu. Ten wniosek nie znalazł się w ostatecznym raporcie podkomisji smoleńskiej, bo zaprzeczał podstawowej tezie Macierewicza — że brzoza nie miała żadnego wpływu na katastrofę. Dziennikarz TVN24 Piotr Świerczek — od lat zajmujący się Smoleńskiem — dotarł też do nagrań z eksperymentów podkomisji z ładunkami wybuchowymi, które nigdy nie zostały przedstawione opinii publicznej. Z tego samego powodu — podważały narzuconą przez Macierewicza tezę o eksplozji na skrzydle samolotu.
Macierewicz: podkomisja udostępniła kluczowe materiały i ekspertyzy