Policjanci, którzy obawiają się, że przez udział w Wielkim Proteście Mundurowych mogą zostać pominięci przy podziale wysokich nagród rocznych, szykują działania odwetowe. Jak dowiedział się reporter RMF FM, funkcjonariusze, którzy nie dostaną pieniędzy przez to, że byli w trakcie trwania protestu na zwolnieniach czy urlopach na żądanie, zapowiadają skargi do Najwyższej Izby Kontroli.
Jak ustalił dziennikarz RMF FM, policjanci będą kierować do NIK skargi z wnioskami o wszczęcie doraźnej kontroli, która miałaby wyjaśnić, czy sposób podziału środków na nagrody roczne był zgodny z przepisami.
Funkcjonariusze nie mają np. możliwości odwoływać się do Państwowej Inspekcji Pracy czy prokuratury za łamanie praw pracowniczych, bo prawo pracy nie reguluje ich służby. Dlatego wybrano NIK.