W najnowszym spocie PiS pojawiają się zdjęcia dokumentów, w tym fragmentów planu użycia Sił Zbrojnych RP w ramach samodzielnej operacji obronnej, zatwierdzony przez byłego szefa MON Bogdana Klicha. Ma wynikać z niego, że linia obrony Polski w razie ataku ma znajdować się na linii Wisły. O tę sprawę został zapytany prezydent Andrzej Duda, który przebywa z wizytą w Stanach Zjednoczonych.
— Mówiliśmy o tym już wcześniej, że były plany, żeby obrona RP zaczynała się od linii Wisły, czyli wszystkie kluczowe jednostki znajdowały się po stronie zachodniej Wisły, wręcz na ziemiach zachodnich. Ja i moi koledzy ze Zjednoczonej Prawicy nie zgadzaliśmy się z tą koncepcją od samego początku — zaznaczył na początku swojej wypowiedzi prezydent.
— Uważaliśmy, że każda piędź ziemi Rzeczypospolitej powinna być broniona. Wszyscy mieszkańcy Polski przecież płacą podatki i każdemu należy się bezpieczeństwo i jednakowe prawa, aby być pewnym, że polskie wojsko w razie czego stanie do obrony. Cieszę się, że jest to od 2015 r. zmieniane, że coraz mocniejsze jest bezpieczeństwo militarne, także wschodniej części Polski — mówił Andrzej Duda. — Obrona powinna być jednakowa w całym kraju — dodał na koniec.