Przestałem chodzić na WF, bo jest w środku lekcji, a w szkole nie ma nawet jak się wykąpać - mówili uczniowie podczas "Gadki Senackiej" o sporcie. Ministrowie Bortniczuk i Czarnek mają na to sposób: testować uczniów i wpisywać ich wyniki do rejestru. Pojawiają się też pomysły matury z WF-u.
"Sport. Konieczność czy przyjemność?" - taki tytuł licealiści nadali kolejnej dyskusji w Senacie, prowadzonej pod szyldem ich uczniowskiego projektu "Gadka senacka". Zastanawiali się, z czego wynika niechęć do WF-u, oraz sugerowali, co należałoby zrobić, aby zmotywować ich do ćwiczeń. I dlaczego nie chodzi tu o metodę kontroli i nakazów, którą ulubili ministrowie sportu (Kamil Bortniczuk) i edukacji (Przemysław Czarnek).
Uczniowie: Niby kiedy mamy ćwiczyć?
Na wstępie uczniowie mieli odpowiedzieć na pytanie, czy zdarzyło im się kiedyś unikać lekcji WF-u. Prawie wszyscy zgromadzeni na sali senackiej podnieśli ręce. Dlaczego? Co na to wpłynęło?