Starałam się, aby kartka na budynku zawisła na kilka minut, jednak reakcja dwóch panów z ochrony TVP była tak agresywna, że przegrałam w obliczu szarpania mnie przez jednego z tych obrońców szorstkiej, szarej elewacji - wspomina Barbara Skórzewska, działaczka opolskiego KOD-u, która o swoje prawo do protestu walczyła w sądzie i wygrała.
Anna Wojtasik: Co panią kierowało, przyklejając kartkę z napisem „TVP łże jak PiS" na ścianie gmachu telewizji?
Barbara Skórzewska: To był szczególny dzień, 10 sierpnia 2021 r., gdy z grupą przyjaciół z KOD Opolskie zorganizowaliśmy demonstrację przy pl. Wolności w sprawie obrony wolnych mediów, a tym razem konkretnie w sprawie zagrożenia niewydaniem koncesji dla TVN24. Doskonale wiedzieliśmy, czym jest zawłaszczanie wolnych mediów przez upartyjnione przez PiS instytucje. W tym dniu protest odbył się w bardzo wielu miastach, a odzewem był liczny udział obywatelek i obywateli w całej Polsce. Po bardzo emocjonującym proteście przy pl. Wolności sporo dyskutowaliśmy o zagrożeniu wolności mediów, mając świadomość, że tuż-tuż, niedaleko, mieści się budynek TVP, gdzie tworzone są informacje zmanipulowane, siejące niezgodę, podział w narodzie, w rodzinach, wrogość do wybranych grup, niewygodnych dla rządu PiS, a który pompuje finanse na swoją propagandę za pieniądze podatników. Grupa osób, w tym ja, zdecydowała się spontanicznie uzupełnić protest wędrówką pod budynek TVP3 Opole, a że miałam przy sobie plakacik formatu A4 z napisem: „TVP łże jak PiS", postanowiłam wyrazić swój sprzeciw wobec działań tej instytucji przyklejeniem kartki na szorstkiej elewacji budynku.