Tęsknota, samotność, rozłąka. Przede wszystkimi tymi słowami można opisać życie z żołnierzem. Tak też większość swojego małżeństwa wspomina Marzena, która od 30 lat jest żoną Darka: - Pamiętam, że kiedy mi się oświadczał, powiedział: "Jeżeli komu otwarta jest droga do nieba, to tym, co służą ojczyźnie". Wtedy rozbawił mnie tymi słowami. Podkreślał, że najpierw ślubował krajowi, a dopiero potem mnie. Wiedziałam, że będę tą drugą. Ale kochałam go, więc nie mogłam się na to nie zgodzić.
Wiedziałam, że będę tą drugą
Kiedy Darek wrócił z pierwszej misji, swoim zachowaniem przywodził na myśl surykatkę. Podobnie jak te zwierzęta, był niezwykle czujny, w nieustannej gotowości, żył z obawą, że wszystko, co się dzieje dookoła, może stanowić realne zagrożenie. Nasłuchiwał, obserwował, całe otoczenie było dlań podejrzane.