Putin coraz częściej mówi o Polsce. To musi być sygnał ostrzegawczy – pisze niemiecki historyk dla magazynu „Der Spiegel”.
„Kiedy Rosja napadła na Ukrainę, pojawiły się wcześniej sygnały. Przekłamania historyczne w artykułach i przemówieniach Putina. Teraz Polska coraz częściej pojawia się w retoryce przywódcy Kremla. Czy to sygnał ostrzegawczy?” – pyta niemiecki historyk Matthaeus Wehowski w artykule gościnnym opublikowanym na stronie internetowej tygodnika „Der Spiegel”. Wehowski jest pracownikiem naukowym Instytutu Badań nad Totalitaryzmami im. Hannah Arendt na Uniwersytecie Technicznym w Dreźnie.
Wehowski przypomina, że na początku lutego br. w wywiadzie z amerykańskim dziennikarzem Tuckerem Carlsonem prezydent Rosji obwinił Polskę za wybuch drugiej wojny światowej, mówiąc, że „nie wykazała chęci do kompromisu, a Hitler nie miał innego wyjścia, jak tylko zrealizować swoje [wojenne] plany”. Putin użył argumentu, który reżim Adolfa Hitlera wykorzystał już wcześniej do uzasadnienia inwazji na Polskę w 1939 roku, że Polska została „zmuszona” do wojny z Niemcami przez mocarstwa zachodnie” – pisze niemiecki historyk.