Dziennikarze "Rzeczpospolitej" i Polskiego Radia odnaleźli w amerykańskim Hoover Institute w Stanford nieznane dotąd dokumenty i notatki należące do byłego szefa komunistycznej Służby Bezpieczeństwa gen. Czesława Kiszczaka. Jest wśród nich m.in. jego list do ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsy.
Zbiór, który trafił za ocean, jest iście imponujący - pisze Tomasz Krzyżak w "Rzeczpospolitej". Prawie trzy metry bieżące papierów zgromadzono w sumie w 23 pudełkach. Jest w nich korespondencja, którą Czesław Kiszczak w różnych okresach swojego życia prowadził z wieloma osobami – w tym. m.in. ze znanymi aktorami, Lechem Wałęsą, Adamem Michnikiem czy Wojciechem Jaruzelskim. Są dokumenty wytworzone przez podległe generałowi w okresie PRL agendy komunistycznej bezpieki – m.in. analizy dotyczące wprowadzenia stanu wojennego.
Czym interesował się gen. Kiszczak?
est również obszerna dokumentacja procesów, jakie generał miał po roku 1989 – w tym notesy ze strategią obrony. Są wreszcie dokumenty osobiste: opinie z wojska o przebiegu służby, oryginał nominacji na stopień generała brygady, prawo jazdy, karta pacjenta z jednego ze stołecznych szpitali, a nawet pełna dokumentacja medyczna.