Wrocław pożegnał mjr. Ryszarda Filipowicza, zasłużonego żołnierza Armii Krajowej, przez lata prezesa Okręgu Dolnośląskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się na cmentarzu przy ul. Bujwida we Wrocławiu od Mszy świętej. Przewodniczył jej ks. płk. Janusz Radzik, proboszcz bazyliki garnizonowej. Homilię wygłosił ks. kpt. Maksymilian Jezierski. Wyszedł on w swoim rozważaniu od fragmentu Księgi Mądrości "Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka".
- Nie dosięgnie go męka operacji "Ostra Brama" oraz innych działań partyzanckich. Nie dosięgnie go już męka choroby, cierpienia i samotności. Swoim życiem każdego dnia pokazywał, co oznacza poświęcenie. Potrafił się poświęcić dla ojczyzny jako członek Armii Krajowej, poświęcał się dla swojej rodziny, a także dla Pana Boga. Walczył, by ludzie szanowali wiarę, czego przykładem jest kaplica-mauzoleum Pamięci Polskiego Państwa Podziemnego we wrocławskiej bazylice garnizonowej. Stała się ona ważną pamiątką po majorze - mówi ks. kpt. Jezierski.