Od zestrzelenia nad wschodnią Ukrainą boeinga 777 wykonującego lot numer MH17 minęło dokładnie pięć lat. Do dziś nikt nie przyznał się do odpowiedzialności za śmierć 298 osób.
Był 17 lipca 2014. Samolot malezyjskich linii Malaysian Airlines leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Gdy przelatywał nad wschodnią Ukrainą o godzinie 16.20 czasu miejscowego trafiony został rakietą przeciwlotniczą typu Buk. Rakieta wystrzelona została z terenów kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów – wynika z ustaleń międzynarodowej komisji powołanej przez rząd Holandii. Eksperci są pewni, że rakieta, umieszczona na ruchomej rampie, przyjechała z Rosji. Moskwa odrzuca te zarzuty. Do dziś nikt nie przejął odpowiedzialności za śmierć 298 osób.
9 marca 2020 rozpocząć się ma w Holandii proces sądowy w sprawie lotu MH17. Ponieważ większość ofiar to obywatele Holandii sprawa rozpatrywana będzie przez sąd w Hadze. Nigdy jednak nie przeprowadzono tam tak wielkiego procesu. Stąd przesłuchania świadków odbywać się mają w kompleksie budynków sądowych w pobliżu amsterdamskiego lotniska Schiphol, a więc tam gdzie rozpoczął się feralny lot.