Ambasador Polski w Niemczech Andrzej Przyłębski podczas marcowej konferencji organizowanej przez niemiecką telewizję publiczną MDR oświadczył m.in., że "rząd PO w ciągu ośmiu lat prawie zrujnował kraj". Według MSZ dyplomata to "erudyta", którego kompetencje resort ocenia wyjątkowo wysoko, a słowa o "rujnowaniu kraju" należy odczytywać "w szerszym kontekście".
- Oglądam codziennie polską telewizję publiczną. Tak, to kanał komunikacyjny rządu z ludnością - tak o standardach TVP mówił na "Konferencji Europejskiej" - organizowanej przez niemiecką telewizję publiczną MDR w dniach 7 i 8 marca - ambasador Polski w Niemczech Andrzej Przyłębski. Przekonywał, że pracownicy telewizji publicznej dochowują standardów dziennikarskich. Oświadczył również, że "rząd PO w ciągu ośmiu lat prawie zrujnował kraj". Te słowa ambasadora nagłośnił na Twitterze dziennikarz Marcin Antosiewicz.
Właśnie o tę wypowiedź zapytał w MSZ poseł Platformy Krzysztof Brejza, znany m.in. z ujawnienia hojnych nagród, jakie rząd Beaty Szydło wypłacał swoim ministrom. Polityk zapytał w resorcie dyplomacji, czy ambasador Przyłębski uzgodnił swoje słowa z MSZ. Chciał wiedzieć, z jakiego powodu reprezentant Polski w taki sposób "donosi" za granicą na swój kraj oraz, czy MSZ zamierza wyciągnąć konsekwencje za "tak skandaliczne słowa".