"Nie dogadamy się z Rosjanami. To trzeba zrozumieć - oni nie chcą żadnych rozmów, oni chcą nas zniszczyć. Używają słowa ’negocjacje’ na pokaz, by zaprezentować rzekomą gotowość. To nieprawda. Chcą nas zniszczyć, ale potrzebują operacyjnej przerwy" - mówił w ekskluzywnej rozmowie w RMF FM doradca szefa gabinetu prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. Jak dodawał, Rosja zrozumiała, że przegrywa tę wojnę i dlatego atakuje cele cywilne w Ukrainie. "Chce doprowadzić do tego, żeby 30-40 milionów ludzi dosłownie zamarzało tej zimy" - mówił.
Mateusz Chłystun: Pozwoli pan, że najpierw zapytam o obecną sytuację w Kijowie po dzisiejszych alarmach i ostrzale. Jak wygląda sytuacja teraz - w stolicy i innych miastach?
Mychajło Podolak: Sytuacja wygląda tak jak na co dzień od 10 października tego roku. Rosja ponownie dopuszcza się klasycznego, kaskadowego ataku z użyciem pocisków kierowanych, ponad 50 rakiet. Przy takim ataku może ich być jednak nawet około setki. Dziś mogą być wymierzone we wszystkie miasta i wszystkie obwody Ukrainy, włączając zachodnie regiony - iwanofrankowski, łucki, lwowski.