Po dwóch tygodniach poszukiwań z frontu przywieziono do Mościsk ciało Mariana Matusza. Ciało rdzennego Polaka o ukraińskim obywatelstwie witały w mieście tłumy ludzi. To kolejny Polak, który zginął w wojnie z Rosją.
W środę przywieziono do Mościsk w obwodzie lwowskim ciało zaginionego na froncie przed dwoma tygodniami Mariana Matusza. Walczący w Siłach Zbrojnych Ukrainy żołnierz był synem Polaków, który urodził się w Ukrainie i przyjął obywatelstwo tego kraju.
Jak dowiedzieliśmy się od polskich ochotników, znajomych Matusza, walczył on z Rosjanami niemal od samego początku ofensywy. — Rosjanie zaatakowali 24 lutego w czwartek, w niedzielę Marian poszedł do kościoła, a potem udał się do wojenkomatu — opowiada nam jeden z Polaków. — Został wdrożony do wojska i udał się na front — dodaje.