Znajomi tłumaczyli policjantom i ratownikom, że 19-latek nie pił alkoholu, nie brał narkotyków. Mówili, że trzeba mu pomóc, bo uderzył głową o beton. Ci nie wierzyli w ich słowa. Chłopak zmarł.
Prokuratura Okręgowa w Łodzi postawiła zarzuty kolejnym osobom zamieszanym w śmierć 19-latka z Łodzi. Tym razem chodzi o policjantów, którzy mieli zignorować informację o tym, że stan chłopaka nie jest spowodowany alkoholem, ale poważnym urazem głowy.
- Postawiliśmy dwóm policjantom z Komendy Miejskiej Policji w Płocku zarzuty dotyczące niedopełnienia obowiązków służbowych, narażenia 19-letniego mieszkańca Łodzi na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, a jednemu z nich nadto poświadczenia nieprawdy w protokole doprowadzenia pokrzywdzonego w celu wytrzeźwienia do PDOZ - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.