Niedawno poznaliśmy decyzję Departamentu Stanu na temat sprzedaży Polsce myśliwców F-35A. Zaskoczenia nie było – za 32 samoloty wraz z towarzyszącymi im pakietami logistycznym i szkoleniowym zapłacimy do 6,5 mld USD. Maksymalny próg wyznaczony przez Amerykanów jest więc niemal identyczny jak ten wyznaczony dla Belgów pod koniec roku ubiegłego. Podobieństw do porozumienia na linii Waszyngton – Belgia jest jednak więcej. Prawdopodobne jest więc obniżenie kosztów pakietu FMS. Z drugiej strony w związku z zakupem F-35 trzeba będzie ponieść również inne, znaczące wydatki, bo wspomniany pakiet nie obejmuje wydatków na zakupy uzbrojenia, inwestycji w przygotowanie infrastruktury, dodatkowe koszty mogą wiązać się też z offsetem.
Na początek dobra wiadomość dla tych, którzy myślą, że Polska zapłaci za dwie eskadry nowych samolotów kwotę maksymalną. Raczej na pewno tak nie będzie, ponieważ Departament Stanu zawsze określa cenę do jakiej maksymalnie można złożyć zamówienie. Mogłaby się ona stać aż tak duża w wyniku zamówienia np. bardzo dużej ilości części zamiennych i jest to bardziej forma zabezpieczenia prawnego na wypadek gdyby klient rzeczywiście się na to zdecydował. Zazwyczaj jednak ostateczny kontrakt ma wartość znacznie niższą niż ta podana przez Departament Stanu.