Wielka Brytania i Francja zgodziły się wysłać dodatkowych żołnierzy do Syrii - pisze amerykański magazyn "Foreign Policy" na swoim portalu, powołując się na źródła. Kilka państw bałkańskich i bałtyckich "prawie na pewno wyśle" niewielkie oddziały.
"Foreign Policy" ocenia, że decyzja Londynu i Paryża to "ważne zwycięstwo dla zespołu ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Donalda Trumpa". Przywódca Stanów Zjednoczonych w zeszłym roku podjął decyzję o wycofaniu amerykańskich oddziałów z Syrii, zachęcając jednocześnie sojuszników Waszyngtonu do większego zaangażowania wojskowego przeciwko Państwu Islamskiemu (IS). Później zgodził się jednak na utrzymanie niewielkich sił USA w tym kraju.
Wielka Brytania i Francja to jedyni zachodni sojusznicy USA, którzy utrzymują swoje oddziały w Syrii. Szacuje się, że każde z tych europejskich państw ma w tym kraju od 200 do 300 z wojskowych. "Marginalny wzrost brytyjskich i francuskich oddziałów prawdopodobnie nie zapełni całkowicie próżni", która powstanie po wycofaniu amerykańskich wojsk - wskazuje "Foreign Policy".