Resort cyfryzacji odpalił w środę narzędzie, za pomocą którego mozna sprawdzić bezpieczeństwo swoich danych. To odpowiedź na potężny wyciek milionów loginów i haseł Polaków, który miał miejsce we wtorek. Problem w tym, że rządowe narzędzie jak na razie nie działa.
We wtorek informowaliśmy o ogromnym wycieku wrażliwych danych Polaków. W sieci Tor na jednym z forów pojawił się plik zawierający miliony rekordów z loginami i hasłami do serwisów Facebook, Allegro, gov.pl, Onet Poczta, Poczta WP, sklepów x-kom i Morele oraz banków mBank i ING. Część z firm, których klienci stracili dane, zdążyła już zablokować dostęp do narażonych kont i powiadomić ich właścicieli. Brakowało jednak uniwersalnego narzędzie do sprawdzenia, czy nasze dane znalazły się w ujawnionej bazie.