Specjaliści biją na alarm: dla Brazylii, która i tak ma wysoki poziom zabójstw i przemocy z użyciem broni palnej, upowszechnienie jej grozi katastrofą. Według sondaży opinii publicznej, 64 proc. obywateli jest przeciwnych liberalizacji prawa.
Ułatwienie dostępu do posiadania i noszenia broni było jednym z głównych postulatów Jaira Bolsonaro w ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Obiecywał, że Brazylia poradzi sobie z plagą przemocy i przestępczości, gdy jeszcze więcej obywateli zaopatrzy się w broń, żeby móc jej używać w obronie własnej przeciw bandytom. Na wszystkich swoich wiecach ten były kapitan armii przybierał pozę strzelającego z karabinu lub pistoletu, a zachwyceni zwolennicy powtarzali jego gesty. Jeszcze bardziej zachwyceni byli producenci i handlarze bronią oraz reprezentujący ich posłowie z tzw. poselskiego klubu kuli.