Nie wiadomo, co stało się z chłopakiem z Sudanu, znalezionym poprzedniej nocy w lesie przez wolontariuszy z fundacji Ocalenie i przekazanym karetce pogotowia. Tym, któremu buty przymarzły do nóg. Ze Straży Granicznej płyną sprzeczne przekazy, a rzeczniczka POSG droczy się ze mną, gdy dopytuję o jego los: "W Kuźnicy nie ma żadnego nastolatka".
Noc niedzieli (20.11) na poniedziałek ma być cieplejsza od poprzedniej. Ale to oznacza, że temperatura w Podlaskiem spadnie do -4, -3 stopni. W takich warunkach w lasach wzdłuż polsko-białoruskiej granicy koczują migranci i uchodźcy. Duża ich grupa unieruchomiona jest blisko posterunku wojska, Białorusini nie przepuszczają ich do Mińska, mają do wyboru tylko: "Polska albo śmierć".
Maciej Stuhr: Trwa wyścig, kto bardziej wyraziście oznajmi, że Jezus i Matka Boska muszą nad nami czuwać