Z powodu problemów ze szkoleniem brytyjskie Królewskie Siły Powietrzne (RAF) mają obecnie mniej pilotów mogących latać nowoczesnymi myśliwcami wielozadaniowymi F-35 niż samych samolotów - przyznał minister obrony Ben Wallace.
Wielka Brytania pierwotnie zamierzała kupić 138 myśliwców F-35 o wartości 100 mln funtów każdy, jednak jak na razie kupiła tylko 27. Jeden z nich jest nieczynny po tym, jak w zeszłym roku rozbił się w morzu, a trzy kolejne znajdują się w USA, wobec czego w Wielkiej Brytanii pozostają obecne 23 samoloty, które znajdują się na wyposażeniu RAF oraz lotniskowcach marynarki. Pierwszy brytyjski pilot poleciał takim odrzutowcem w 2010 r.
"Nasz proces szkolenia pilotów nie jest w miejscu, w którym chciałbym, aby był" - mówił Wallace przed komisją stosunków międzynarodowych i obrony Izby Lordów, przyznając, że nie ma obecnie wystarczającej liczby pilotów do obsadzenia wszystkich dostępnych samolotów, a proces szkolenia jest "sporym wyzwaniem". W efekcie istniejących opóźnień w szkoleniach pilotów w RAF przeszkolenie uprawniające do latania tak zaawansowanymi samolotami jak F-35 zamiast dwóch-trzech lat trwa nawet osiem.