Raport Muellera – najbardziej wyczekiwany dokument we współczesnej politycznej historii USA – ujrzał wreszcie światło dzienne. Upubliczniona została zredagowana wersja dokumentu, czyli taka, w której wykreślono niektóre fragmenty, by chronić trwające śledztwa i bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych. Raport ma 400 stron, ale wnioski wyłapywane na bieżąco przez amerykańskie media i agencje pozwalają stwierdzić, że raport wcale nie oczyszcza prezydenta i jego otoczenia.
Tak jak wskazywali prawnicy - brak oskarżenia wobec Donalda Trumpa może oznaczać brak wystarczających dowodów, wskazujących ponad wszelką wątpliwość na świadome łamanie prawa przez prezydenta USA. Nie oznacza natomiast braku jakichkolwiek dowodów na zachowanie łamiące standardy i balansujące na granicy prawa. Tutaj można przeczytać raport.
Co o Trumpie mówi raport Muellera?
Raport wskazuje m.in. że są istotne dowody na to, iż prezydent Trump zwolnił dyrektora FBI Jamesa Comeya z powodu braku oświadczenia Comeya o tym, jakoby śledztwo FBI nie było wymierzone w Trumpa.