Dla lokalnych samorządowców patronat Lecha i Marii Kaczyńskich jest pomostem do kontaktów z Warszawą i sposobem na zyskanie przychylności władzy. Dlatego nie tylko stawiają pomniki, ale nazywają ich imieniem szkoły, ronda, korty tenisowe i sale w urzędach. Według naszych wyliczeń takich miejsc jest co najmniej 210.
Jeszcze do niedawna oddany w weekend do użytku tunel pod Luboniem Małym miał nosić imię innego patrona. Prawo decyzji miały władze podhalańskiej gminy Jordanów, na terenie której położona jest komunikacyjna inwestycja. Samorządowcy najpierw wybierali pomiędzy pochodzącym z niedalekiej wsi pisarzem Jalu Kurkiem a gen. Stanisławem Maczkiem. Kurek odpadł, ponieważ jego słynne dzieło „Grypa szaleje w Naprawie", obraz głębokiej nędzy i zacofania przedwojennego Podhala, do dzisiaj przyjmowane jest w regionie z irytacją. Maczek wydawał się kandydatem idealnym – dowodzona przez niego pancerno-motorowa 10. Brygada Kawalerii dzięki heroicznej postawie opóźniła w pierwszych dniach II wojny światowej marsz Niemców w stronę Krakowa, co pozwoliło uniknąć okrążenia armii „Kraków".