Na Syberii rozbił się samolot szkoleniowy L-410, którym lecieli spadochroniarze. Zginęło najprawdopodobniej co najmniej dziewięć osób. Jest wielu rannych.
Maszyna rozbiła się ok. godziny 10 rano lokalnego czasu. Był to już czwarty tego dnia lot tego samolotu, który wynosił w powietrze grupę spadochroniarzy.
Tuż po starcie z lotniska Tanaj w regionie Kemerowo w południowo-zachodniej Syberii pilot zgłosił awarię jednego z silników. Maszyna była wówczas na wysokości ok. 30-40 metrów. - Pilot dodał gazu, by przelecieć nad drogą i zawrócić na lotnisko. Gdy podchodził do lądowania maszyna przechyliła się na lewo i zahaczyła skrzydłem o ziemię - opowiada jeden z rozmówców agencji TASS.