Rosjanie ufortyfikowali się w mieście Łyman w obwodzie donieckim gdzie zamyka się okrążenie ukraińskich sił. Oddziały Kijowa prą w kierunku miasta z północy, północnego wschodu i zachodu. O fatalnej sytuacji rosyjskich wojsko poinformował już nawet szef Donieckiej Republiki Ludowej Denis Puszylin. "Oddziały są zamknięte w półokręgu" - przyznał. Sytuację na froncie skomentował także fiński generał Pekka Toveri. - Rosjan czeka prawdziwe upokorzenie - stwierdził.
Ukraiński atak na Rosjan w rejonie Łymania jest częścią długotrwałej kontrofensywy z kierunku charkowskiego. Obrońcom udało się dzięki temu odepchnąć Rosjan za rzekę Oskil, jednak Ukraińcy na tym nie poprzestali. Teraz wojska Kijowa, stoją przed kolejnym sukcesem, jakim będzie odcięcie zgrupowania okupanta w Łymaniu.
- Rosjanie ufortyfikowali się w mieście. Ukraińcy wyraźnie próbują ich otoczyć i zamknąć w pułapce. Odzyskanie Łymana byłoby duchowym zwycięstwem dla Ukrainy - komentuje sytuację na froncie generał Pekka Toveri.