By pokryć stratę wynikającą z nadużyć podległego mu kasjera – sprzedał prywatny majątek. Gdy okazało się, że sprowadzona pogłębiarka do Wisły jest wadliwa, też za nią zapłacił. Choć był Rosjaninem i carskim generałem, swoje projekty poddawał pod szerokie konsultacje społeczne. Już tylko te przykłady pokazują postać niezwykłą. Mawiano o nim, że jest „owarszawiony”. 23 sierpnia 1902 r. zmarł Sokrates Starynkiewicz, być może najwybitniejszy prezydent Warszawy. Zbudowana przez niego sieć wodociągowo-kanalizacyjna służy mieszkańcom miasta do dziś.
Niewielu w historii naszego kraju Rosjan, który w polskiej prasie mógł doczekać się takiego, niewymuszonego, nekrologu. „Dziś rano o godz. 8-ej, rozstał się z tym światem człowiek, który dla Warszawy położył ogromne zasługi. Ile razy mowa o żywiołowym wzroście naszego miasta, ile razy z zadowoleniem słuchamy orzeczenia, że Warszawa rozwija się, rośnie i pięknieje, ile razy nie tylko przyjezdni ze Wschodu, lecz sąsiedzi nasi na Zachodzie stwierdzają zmiany ogromne, dokonane w ciągu ubiegłych 23 lat, wszystko to łączy się z nazwiskiem Starynkiewicza i świadczy o jego niezmordowanej pracy i dużej inteligencji, o jego zdolności administracyjnej i celowości zabiegów, o wysokiem poczuciu obowiązku gospodarza miasta i umiejętności spożytkowania wszystkich czynników, stanowiących łącznie skomplikowany zarząd m. Warszawy” – pisał „Kurjer Warszawski”.