Na front w Ukrainie pojechało 1800 więźniów z rosyjskich zakładów. Mieli oni zostać zwerbowani przez rosyjską firmę najemniczą nazywaną grupą Wagnera. Część skazańców - jak donosi niezależny rosyjski portal Worstka i fundacja Ruś Siedząca - zostało rannych, inni zginęli w czasie walk.
Ustalenia Worstki i Rusi Siedzącej opublikowane w sobotę, przekazały inne rosyjskie niezależne media. Ruś Siedząca to organizacja broniąca praw więźniów.
Jak wynika ze śledztwa dziennikarzy i działaczy praw człowieka, werbownicy z grupy Wagnera odwiedzili co najmniej 17 kolonii karnych w 10 regionach Federacji Rosyjskiej. Chodzi o regiony w europejskiej części Rosji - obwody archangielski, jarosławski, leningradzki, nowogrodzki, pskowski, riazański, tulski, republikę Komi i republikę Karelii oraz miasto Petersburg. "Według danych obrońców praw człowieka, werbownicy prawdopodobnie odwiedzili analogiczne zakłady karne jeszcze w dziewięciu regionach kraju, ale nie udało się nam tego potwierdzić wśród więźniów" - piszą autorzy materiału.