Rząd w Kijowie oficjalnie temu zaprzecza, a władze państw zachodnich aż wzdrygają się na samą myśl o takich operacjach, ale ukraińscy sabotażyści działają na terytorium Rosji i dokonują tam ataków — powiadomił w niedzielę brytyjski magazyn "The Observer".
Korespondent gazety spotkał się w Kijowie z trójką członków Bractwa — ochotniczej grupy ukraińskich sił specjalnych, która podejmuje działania sabotażowe w Rosji. Obejmują one niszczenie kluczowej infrastruktury wroga, zestrzeliwanie wojskowych śmigłowców czy samolotów, porwania wysokich rangą urzędników. Te operacje przeprowadzają zwykle małe oddziały, liczące 4-5 osób.
39-letni dowódca Ołeksij, 23-letni Taras i 21-letni Władysław zdają sobie sprawę, że jeśli coś im się stanie, władze w Kijowie wyprą się jakiejkolwiek wiedzy na ich temat. Jednak nie zniechęca ich to, ponieważ, jak wyjaśniali, rosyjskie dowództwo musi poczuć ogień walki na swoim terytorium.