Prawie nic z dodatkowego, specjalnego funduszu 100 mld euro, zapowiedzianego przez kanclerza Olafa Scholza w lutym, nie zostało do tej pory wydane z powodu biurokratycznych przeszkód – informuje w czwartek portal dziennika „Financial Times”.
Po inwazji Rosji na Ukrainę kanclerz Scholz zapowiedział „punkt zwrotny”, a słabo wyposażona Bundeswehra miała dostać znaczące dofinansowanie – dodatkowe 100 mld euro. Ale od tego czasu prawie nic z tej kwoty nie trafiło do sił zbrojnych. Powołany na wiosnę organ parlamentarny, który miał planować wydatki na modernizację armii, zebrał się raz - w połowie listopada. Ministerstwo obrony nie przedstawiło wówczas żadnych propozycji zamówień, a następne posiedzenie ma odbyć się dopiero w lutym – przypomina „FT”.
Politycy opozycji zastanawiają się, czy deklaracje Niemiec o wiodącej roli w europejskiej obronności to coś więcej, niż pusta retoryka. „Panie kanclerzu, trudno to określić inaczej, jak łamanie obietnicy złożonej parlamentowi, a zwłaszcza Bundeswehrze” – skomentował szef opozycji Friedrich Merz (CDU).