Prokuratura twierdzi, że dwie warszawskie prokuratorki — Ewa Wrzosek i Małgorzata M. — przekazywały warszawskiemu urzędnikowi tajne informacje ze śledztwa w sprawie głośnych wypadków stołecznych autobusów. Śledczy opublikowali SMS-y, które prokuratorki miały wymieniać z Michałem D., zatrzymanym przez CBA kierownikiem Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu m.st. Warszawy.
Prokuratura Regionalna w Szczecinie poinformowała w czwartek o skierowaniu do Sądu Najwyższego wniosków o uchylenie immunitetów dwóm warszawskim prokuratorkom: Ewie Wrzosek (która komentowała już publicznie sprawę pod nazwiskiem) i Małgorzacie M. Zarzuty, które śledczy zamierzają im przedstawić, dotyczą przekazania osobom nieuprawnionym informacji z toczącego się postępowania, niedopełniania obowiązków służbowych i — wobec Wrzosek — także zaangażowania się w działalność polityczną. Śledczy pod nieobecność prokuratorki przeszukali jej gabinet.
Jak podaje prokuratura, zarzuty mają związek ze sprawą dwóch głośnych wypadków stołecznych autobusów w 2020 r., w czasie trwania kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi, w których startował prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.