— Walki nie toczą się już w zaułkach i ciemnych ulicach, ale w centrum miast. Ponadto są filmowane i rozpowszechniane. To nowość dla struktur przestępczych — mówi Robin Hofmann, ekspert w dziedzinie przestępczości klanowej w Europie. Dodaje, że w ostatnich miesiącach zorganizowana przestępczość staje się zmorą nie tylko Szwecji, ale także innych europejskich krajów.
Ulf Kristersson, premier Szwecji, wystąpił ze specjalnym orędziem skierowanym do narodu. W czwartek 29 września przyznał, że przestępczość zorganizowana w kraju jest tak duża, że do walki z gangami zdecydował się użyć wojska.
Tylko w Sztokholmie od początku roku odnotowano kilkanaście pojedynków zorganizowanych grup przestępczych. Szwedzi żyją w strachu — a ich problem rozprzestrzenia się też na inne europejskie kraje.