Tajlandia poważnie rozważa zakup amerykańskich wielozadaniowych samolotów bojowych F-35, kontynuując tym samym wcześniejsze rozmowy z USA, ale tylko dwóch maszyn z powodów finansowych – informuje Thai PBS World, który przeprowadził wywiad z naczelnym dowódcą Królewskich Tajskich Sił Powietrznych (RTAF)Air Chief Marshal Alongkornem Vannarotem.
Jak się wydaje Tajlandia może wkrótce dołączyć do kolejnych krajów posiadających amerykańskie F-35, kraj ten poważnie zastanawia się nad tym zakupem, jeśli Stany Zjednoczone go zatwierdzą. Informacje na temat zakupu przekazał w wywiadzie naczelny dowódca Królewskich Tajskich Sił Powietrznych (RTAF) Alongkorn Vannarot. Powiedział on, że Tajlandia chce nabyć dwa odrzutowce F-35A ze Stanów Zjednoczonych pomimo oporu ze strony partii opozycyjnych, które są sceptyczne wobec tych planów zakupowych ze względów na kłopoty społeczno-gospodarcze, a taki zakup według nich jest rozrzutny. Zwłaszcza, jak przypomina The Diplomat, że kraj ten w zasadzie ma dobre relacje ze wszystkimi sąsiadami i największymi mocarstwami, a prawdopodobieństwo agresywnego starcia zbrojnego z udziałem Tajlandii i innego obcego wojska jest bardzo niskie. Warto przypomnieć, że Tajlandia zamówiła okręty podwodne, fregaty i czołgi z Chin. A teraz chce nabyć amerykańskie F-35 co jest trochę powiązane z dywersyfikacją zakupów by nie uzależnić się od jednego dostawcy.