Postawa PiS wobec niemieckich rakiet Patriot wywołuje skojarzenia z epizodem spod Grunwaldu. Anegdota o dwóch mieczach była długo symbolem uprzedzeń wobec Niemców. Kaczyńskiemu też potrzebny jest wróg.
Autorzy Karolina Wigura i Jarosław Kuisz nawiązują w komentarzu opublikowanym w sobotnim wydaniu „Tageszeitung” (TAZ) do opisanej przez Henryka Sienkiewicza w powieści „Krzyżacy” sceny przed bitwą pod Grunwaldem. Król Polski Władysław Jagiełło miał otrzymać od emisariuszy Zakonu Krzyżackiego dwa miecze jako zachętę do rozpoczęcia walki. Jak wynika z przekazów, król nie dał się sprowokować. Odpowiedział: „Mieczów ci u nas dostatek, ale i te przyjmuję jako wróżbę zwycięstwa” – czytamy w „TAZ”. Sprawą dyskusyjną jest to, czy gest Krzyżaków miał być wyrazem szacunku czy raczej podstępem – zaznaczają autorzy.
Od tego czasu upłynęło wiele wody w Wiśle. Polska, Litwa i Niemcy są w jednym sojuszu wojskowym. Oferta przekazania sojusznikowi broni jest wyrazem przyjaźni. Dlatego odpowiedź polskiego rządu na propozycję rozmieszczenia w Polsce rakiet przeciwlotniczych Patriot musi dziwić – kontynuują Wigura i Kuisz.