- To co odkryliśmy po zwolnieniu Głównego Inspektora Ochrony Środowiska przechodzi ludzkie pojęcie - mówiła wiceministerka klimatu i środowiska Anita Sowińska. Podczas audytu w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska odkryto, że byłe kierownictwo państwowego urzędu przyznało sobie ponad milion złotych nagród w zaledwie pół roku. To dopiero wierzchołek góry lodowej.
Członkowie kierownictwa oraz dyrektorzy i wicedyrektorzy w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska mieli bardzo intratną drugą połowę zeszłego roku. Od czerwca do grudnia 2023 siedemnastu osobom na najważniejszych stanowiskach wypłacono w sumie 1 045 500,00 zł premii. Wówczas Głównym Inspektoratem Ochrony Środowiska kierował Krzysztof Gołębiewski, a na początku stycznia delegowany przez nowy rząd do zastąpienia go został Damian Jakubik.
"Szokujące są nie tylko kwoty"
"Rekordzistką" jest była dyrektor generalna GIOŚ Marzena Berezowska, która przyznała sobie środki w październiku, listopadzie i grudniu 2023 roku. Ostatnią nagrodę wypłaciła na dzień przed złożeniem wypowiedzenia. - W tym samym momencie, pracownicy GIOŚ otrzymywali dosyć niskie płace - zauważa wiceministerka.