Trwał cztery dni, zginęło w nim ponad 80 Żydów. O pogromie w Białymstoku przed ponad stu laty pisały wszystkie gazety w kraju, a nawet angielski "Times". Rozprawiała o nim rosyjska Duma, swoje słowo dał Lenin. Dzisiaj o tragedii 1906 roku pamięta niewiele osób. Jest szansa, że tę lukę wypełni książka Artura Markowskiego. Promocja - piątek (5 kwietnia) w Galerii im. Sleńdzińskich (ul. Waryńskiego 24A), o godz. 18.
Promocja – piątek (5 kwietnia) w Galerii im. Sleńdzińskich (ul. Waryńskiego 24A), o godz. 18.
Autor książki „ Przemoc antyżydowska i wyobrażenia społeczne. Pogrom białostocki 1906” jest historykiem specjalizującym się w historii Żydów w Imperium Rosyjskim, pracownikiem Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN i Uniwersytetu Warszawskiego. Kierował unikatowym projektem „Pogromy Żydów na ziemiach polskich w XIX-XX wieku”. Teraz skupił się na wątku białostockim.
W Białymstoku pogrom co jakiś czas przypominają krótkie artykuły miejscowych historyków i dziennikarzy oraz efemeryczne wydarzenia (kilkanaście lat temu krótką wystawę przygotowało m.in. Muzeum Wojska). Jednak ciągle brakowało solidnej wyczerpującej publikacji na temat pogromu. Książka Markowskiego to zmieni.