Ministerstwo Zdrowia zlikwiduje część departamentów, innym zmieni nazwy. - Głównie po to, by zwalniać ludzi, którzy widzą, kiedy łamane albo naginane jest prawo- uważają pracownicy resortu.
Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt swojej nowej struktury organizacyjnej. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, powstał podczas głośnego weekendowego spotkania kierownictwa resortu w hotelu Narvil w Serocku, który należy do właścicieli Adamedu, jednej z największych polskich firm farmaceutycznych. Na obmyślenie nowego porządku w resorcie wiceministrom wystarczyła godzina.
Nowe stanowiska i zmiany w departamentach
Z projektu wynika, że siedmiu departamentów – m.in. prawnego, polityki lekowej oraz analiz i strategii – zmiany nie dotkną. Zlikwidowane zostaną trzy: organizacji ochrony zdrowia (zajmował się uzdrowiskami, podstawową opieką zdrowotną i przepisami o prowadzeniu dokumentacji medycznej), polityki zdrowotnej (transplantologia, inwestycje w sprzęt szpitalny, programy profilaktyczne) oraz matki i dziecka (m.in. opieka nad kobietami w ciąży i dziećmi do 19 lat).