Świdnicki śmigłowiec wielozadaniowy SM-1 wrócił na swoje miejsce. Maszyna pierwszy raz stanęła na cokole przy rondzie im. Świdnickiego Lipca z okazji 25-lecia nadania Świdnikowi praw miejskich.
– Bez helikoptera było tu bardzo smutno – mówią mieszkańcy Świdnika. – To główny punkt naszego miasta, nasza wizytówka. Bez tego śmigłowca to jakby nie Świdnik. Teraz świetnie wygląda, wszystko jest odnowione. Śmigłowiec to nasza wizytówka i musi tu być. Mam nadzieję, że przetrzyma kolejne 40 lat.
– Ten śmigłowiec pobił rekord wysokości w swojej klasie: osiągnął 7300 metrów – mówi Piotr Broda, mechanik lotniczy w firmie Leonardo Company. – Wszystko zostało z niego wyrzucone, był tylko jeden pilot. Mógł więc latać w Andach, Alpach, mógł służyć do ratownictwa.