Oficer Wojsk Obrony Terytorialnej zwolniony przez wójta Miedzianej Góry, musi być przywrócony do pracy - uznał kielecki sąd. To prawdopodobnie pierwszy taki przypadek w kraju.
Do sądu sprawę skierował 44-letni oficer 10. Świętokrzyskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej. Był zatrudniony na stanowisku inspektora oświaty w Urzędzie Gminy w Miedzianej Górze. Ale w kwietniu 2019 r. zwolnił go nowy wójt Damian Sławski, działacz Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Argumentował, że zwolnienie to efekt audytu, który wykazał, że te obowiązki można powierzyć innemu pracownikowi, co da gminie dodatkowe oszczędności.
Zwolniony urzędnik twierdził, że to tylko pozorna przyczyna, bo jego obowiązki i tak musi wykonywać ktoś inny. Przede wszystkim argumentował jednak, że jako żołnierz służby czynnej, w tym przypadku Wojsk Obrony Terytorialnej, podlega specjalnej ochronie. Powoływał się przy tym na przepisy o powszechnym obowiązku obrony z 1967 r.