Wojsko Polskie powinno liczyć aż 300 tysięcy żołnierzy – oświadczył minister obrony Mariusz Błaszczak. Tak wielki wzrost liczebny sił zbrojnych spowodować może powrót do obowiązkowego poboru. Pojawia się też pytanie, czy polski budżet udźwignie utrzymanie tak rozbudowanej armii.
Deklaracja o konieczności potężnego liczebnego wzmocnienia Wojska Polskiego nie wydaje się być lapsusem językowym, a planem, który resort chciałby wcielić w życie już w najbliższych latach.
300 tysięcy ludzi z bronią u nogi – to plan Błaszczaka
Zaskakujące słowa o planach liczebnego wzmocnienia polskiej armii padły na antenie Polskiego Radia. Na pytanie o docelową liczbę żołnierzy, jaka powinna służyć w polskiej armii, minister rzekł bez zastanowienia: