1 marca, dzień „żołnierzy wyklętych”, władze zamieniły w wielkie święto państwowe – z udziałem prezydenta, premiera i ministrów. W OKO.press przeczytacie, jak przy okazji zniekształcały historię. M.in. zawyżały liczbę „wyklętych", przemilczały ich zbrodnie i nie mówiły o politycznym oporze wobec komunizmu
O TYM, jak władza PiS obchodziła święto „wyklętych” powiemy za moment. Zaczniemy od tego, czego rządzący NIE mówili.
Najlepiej streścił to w wywiadzie dla Mikołaja Lizuta w TOK FM historyk prof. Rafał Wnuk z KUL, badacz podziemia antykomunistycznego i jeden z najbardziej kompetentnych ekspertów od jego dziejów, którego w OKO.press cytowaliśmy wielokrotnie. Przytoczymy go więc.
Prof. Wnuk nie używa nazwy „wyklęci”, stosowanej przez władze i prorządowe media, ale także obecnej w programach szkolnych. Mówi „powojenne podziemie niepodległościowe” albo „antykomunistyczne”.