Nowe informacje ws. wypadku byłej premier Beaty Szydło w Oświęcimiu. Wirtualna Polska dotarła do ustaleń dotyczących płyty, która została zniszczona, a która mogła być kluczowym dowodem. Płyta została tak uszkodzona, by nie móc odczytać kluczowych zapisów nagrania.
Przypomnijmy, w połowie września dowiedzieliśmy się, że jeden z kluczowych dowodów - płyta z nagraniem monitoringu - została uszkodzona. Prokuratura i sąd zaczęły przerzucać się odpowiedzialnością. Głos zabrał wówczas obrońca Sebastiana K., kierowcy Seicento. Zdaniem Władysława Pocieja, "w jego przekonaniu bardzo prawdopodobne jest, że utracono możliwość ustalenia bezpośredniego świadka zdarzenia". Chodzi o kierowcę samochodu, który znajdował się za seicento, a którego nie nagrano. Pełnomocnik Sebastiana K. zaapelował, by potencjalny świadek pojawił się w sądzie, by ustalić jego wersję wydarzeń.
Innego zdania była prokuratura. Według prokuratora okręgowego z Krakowa Rafała Babińskiego, "od początku było wiadomo, że ten dowód nie ma żadnego znaczenia dla dalszego biegu sprawy, bo to nagranie nie obejmuje miejsca zdarzenia przejazdu kolumny".