Do Niemiec trafia mało zboża z Ukrainy i nie powoduje zaburzeń cenowych na niemieckim rynku. Wg niemieckiego ministerstwa rolnictwa niskie ceny zbóż nie są spowodowane importem ukraińskiego zboża.
Niemcy należą do grona tych państw europejskich, które są samowystarczalne pod względem upraw zboża i produktów zbożowych. W roku gospodarczym 2022/23 zbiory niemieckich rolników pokryły 107 procent popytu krajowego na wszystkie gatunki zbóż. Mimo wystarczającej produkcji krajowej Niemcy importują zboże, głównie z krajów sąsiednich, takich jak Polska i Francja oraz z krajów spoza UE. Niemiecki urząd statystyczny podaje, że w 2022 roku do Niemiec zaimportowano ponad 11 mln ton zboża, z czego tylko 4,5 procent pochodziło z Ukrainy. Jednak import zbóż z Ukrainy wzrósł w porównaniu z 2021 rokiem o 59 procent, z łączną ilością 481,2 tys. ton pszenicy, jęczmienia, owsa i kukurydzy. W 2021 r. ilość ta wyniosła 197,4 tys. ton – podają eksperci niemieckiego portalu rolniczego agrarheute.com, którzy na bieżąco śledzą rozwój importu pszenicy do Niemiec. W roku 2023 było to około 120 tys. ton, co oznacza prawie dwadzieścia razy więcej niż przed wojną, ale wciąż za mało, aby zakłócić niemiecki rynek, na który trafia rocznie blisko 22 mln ton z krajowej produkcji.