Bartłomiej Sienkiewicz jak nikt inny śledził poszukiwania Marka Falenty. Kiedy "bohater" afery taśmowej trafił w ręce policji, były minister spraw wewnętrznych nie przestał interesować się sprawą. Zapytał Joachima Brudzińskiego, kto wstrzymywał działania. Riposta szefa MSWiA była cięta.
Kpił z policji i szefa MSWiA, kiedy umykał im Marek Falenta. Bartłomiej Sienkiewicz zainaugurował nawet akcję na Facebooku z hasztagiem #szukamyFalenty. Schwytanie "bohatera" afery taśmowej nie zakończyło jednak drwin byłego ministra spraw wewnętrznych i koordynatora służb specjalnych.
Udostępnił na Twiiterze artykuł "Polityki", w którym postawiono tezę "ktoś wstrzymywał poszukiwania Falenty". Sienkiewicz wywołał Joachima Brudzińskiego do tablicy. "Pytań coraz więcej. Nie uda się już wykpić heheszkami o ’ślicznej suczce’ czy podobnymi. No więc kto wstrzymywał?" - zapytał szefa MSWiA.