Za swoją postawę w czasie wojny z bolszewikami został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari. Jak Charles de Gaulle wspominał Polskę tamtych dni?
Ciężko ranny dwudziestosześcioletni porucznik dostaje się do niewoli niemieckiej w 1916 roku pod Verdun. Niemcy leczą go i kierują do obozu jenieckiego. Pięciokrotnie próbuje uciekać. Kiedy wraca do domu w grudniu 1918 roku, ma poczucie straconych lat: inni awansowali, jego kariera stanęła w miejscu. Przyśpieszyć może ją tylko udział w kolejnej wojnie – Francja nie toczy żadnej. Utrzymuje jednak pojedyncze oddziały i misje za granicą. De Gaulle wybiera kilkusetosobową misję w Polsce. Jako ordynans zostaje mu przydzielony Polak z Poznańskiego, który na froncie zachodnim jako żołnierz niemiecki mógłby go był zabić: okopy ich pułków leżały, jak to sobie odtworzyli, naprzeciw siebie. Rozmawiają po niemiecku.
Do grabionej kolejno przez „Rosjan, szkopów i Żydów” twierdzy modlińskiej trafia 25 kwietnia 1919 roku. Prócz braku mebli zauważa kilka rzeczy. Podobno lato zastępuje tutaj zimę w połowie maja. Na razie zimno. Kraj strasznie zniszczony. Drożyzna niewiarygodna. Owszem, można kupić wszystko, od mięsa po masło, ale po cenach francuskich. O cenie butów lepiej nie mówić. Najważniejsze: Polacy powołali pod broń trzy roczniki, tworzą półmilionową siłę zbrojną, do której dołączy transportowana z Francji Armia Hallera, dobrze uzbrojona, dowodzona przez oficerów francuskich. Gdy tylko dotrze, Polacy rozpoczną wielką ofensywę przeciw bolszewikom; nikt w to nie wątpi. Na razie Francuz, który miał szkolić polskich oficerów, zostaje zapewniony, że przybędą w ciągu dziesięciu dni i będzie mógł podjąć pracę.
Nie przybywają ani po dziesięciu dniach, ani po miesiącu. De Gaulle szybko zaczyna się orientować w specyfice polskiej armii: oficerowie z trzech zaborów to taka niezborna masa, którą trzeba dopiero skleić. Piłsudski i Haller nienawidzą się nawzajem („Piłsudski nie chce oglądać Hallera nawet na obrazie – i odwrotnie”). Wszystko to źle wróży francuskim oficerom z Błękitnej Armii.