Czy jest jakaś szansa na to, że Służba Więzienna zdecyduje się objąć swoich funkcjonariuszy nie dodatkiem stołecznym, ale jego mocno rozszerzoną wersją, czyli dodatkiem aglomeracyjnym? Pomysł nie jest nowy, i mówili o nim nie tylko policyjni związkowcy, ale nawet szef polskich strażaków. Nikomu jednak do tej pory nie udało się przeforsować tej opcji.
Dodatek stołeczny, jeszcze do niedawna, był opcją, z której korzystali jedynie policjanci. To zmieniło się jednak na początku tego roku. Od marca bowiem zaczął on obowiązywać nie tylko szerszą grupę mundurowych z samej Policji (chodziło o upowszechnienie dodatku stołecznego), ale również inne formacje, a nawet służby specjalne. Pojawił się on więc w przepisach Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Ochrony Państwa oraz Agencji Wywiadu i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Parę miesięcy później zmodyfikowano również przepisy Służby Celno-Skarbowej. Prawie w każdej z formacji czy służb wynosi on tyle samo, czyli 31,50 proc. kwoty bazowej, tj. ok. 548,30 zł brutto, ale w SCS mowa o stałej kwocie - 500 złotych.
Trudno nie dostrzec, że na liście, z większych mundurowych "graczy", brakuje Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Służby Więziennej. W przypadku CBA, zmiany co prawda próbowano wprowadzić w ramach projektu poselskiego, ale na razie przepisy pozostają bez zmian. A co do Służby Więziennej, to o potrzebie jego wprowadzenia mówi się od jakiegoś czasu, ale do tej pory nie udało się namówić na to ani kierownictwa formacji, ani kierownictwa resortu sprawiedliwości. Kolejna odsłona tej "walki", to postulaty wystosowane w sierpniu przez więziennych związkowców.