Premier Mateusz Morawiecki przyznał, że w związku z Piotrem Wawrzykiem służby prowadzą postępowanie wyjaśniające. "Możliwe, że chodzi o wielką aferę korupcyjną, w wyniku której do Europy napłynęły setki tysięcy migrantów" — pisze "Gazeta Wyborcza".
Pierwsze doniesienia o powodach odejścia Piotra Wawrzyka z rządu "GW" opisała w poniedziałek. Wówczas dowiedzieliśmy się, że do Ministerstwa Spraw Zagranicznych weszli agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którzy przesłuchali kierownictwo departamentu konsularnego oraz dyrektora generalnego resortu. W sprawę zamieszany ma być też asystent zdymisjonowanego wiceministra, który należy do jego rodziny.
Szef rządu był tego dnia pytany o odwołanie Piotra Wawrzyka. Potwierdził wówczas, że toczy się postępowanie wyjaśniające i odpowiednie służby będą mogły przedstawić informacje, jeśli uznają to za stosowne. — Wiem o takim powstępowaniu wyjaśniającym, które trwa i stąd ta dymisja — dodał.