Informacje o rzekomych nieprawidłowościach w Państwowej Straży Pożarnej (PSP) opierają się na anonimowych źródłach, co poddaje w wątpliwość ich wiarygodność, jak i samych informatorów – stwierdził wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński w odpowiedzi na interpelację posłanki Bożeny Kamińskiej.
Posłanka PO zwróciła do MSWiA o udzielenie odpowiedzi na pytania dotyczące wykorzystywania i traktowania funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej, którzy pragną zwrócić uwagę na problemy występujące w ich formacji. W tym piśmie powołuje się ona na liczne sygnały społeczne oraz pochodzące od samych funkcjonariuszy PSP.
Jednym z takich sygnałów był list, który skierowali do szefa MSWiA funkcjonariusze i pracownicy cywilni Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej - czynni zawodowo i emeryci. Napisał o tym m.in. portal remiza.com.pl w artykule zatytułowanym: „Patologia w Komendzie Głównej PSP?” .
Zdaniem autorów pisma obecne kierownictwo traktuje jednostkę centralną jak własność prywatną, a pracowników jak swoich poddanych i wyrobników.W liście możemy przeczytać, że w „urzędzie centralnym” doświadczeni oficerowie są przenoszeni na niże stanowiska lub są odwoływani na emeryturę. Raporty o przeniesienie do innej jednostki na własną prośbę i raporty o bezpłatne urlopy mają być odrzucane. Ale raporty o przeniesienie w stan spoczynku rozpatruje się chętnie i natychmiast. Od kilkunastu miesięcy do służby w KG PSP na okres od 1 do 3 miesięcy oddelegowuje się funkcjonariuszy z całego kraju. Na siłę wrzuca się ich do wszystkich biur, żeby zapchać dziury kadrowe, bo chętnych do służby w centrali brakuje – napisali autorzy petycji do szefa MSWiA.