Przed posłami opozycji celowo ukrywano prawdę o liczbie respiratorów dostarczonych do Agencji Rezerw Materiałowych przez firmę Andrzeja Izdebskiego, handlarza bronią z czarnej listy ONZ - wynika z ujawnionej właśnie korespondencji mailowej
Opublikowana w środę przez serwis Poufna Rozmowa wymiana maili miała miejsce 25 sierpnia 2020 r. – trzy miesiące po tekście „Wyborczej" o tym, że Ministerstwo Zdrowia podpisało wart 34,5 mln euro kontrakt na zakup 1,2 tys. respiratorów ze spółką E&K należącą do Andrzeja Izdebskiego.
To handlarz bronią umieszczony przed laty przez ONZ na czarnej liście za przemyt broni do krajów objętych embargiem. Izdebski ani jego firmy nigdy nie zajmowały się sprzętem medycznym.
Mimo tego resort zgodził się kupić od niego respiratory po stawkach kilkukrotnie wyższych od rynkowych. Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński (dziś minister cyfryzacji), który podpisał umowę z handlarzem, tłumaczył, że E&K była jedyną firmą, która gwarantowała szybką dostawę.