Na dziedzińcu szpitala kilkuletni chłopcy i dziewczynki zbierają śmieci do plastikowych worków. Po chwili dołączają do grupy bawiących się obok dzieci – wszyscy trzymają się za ręce, potem klaszczą, robią skłony, obracają się wkoło. Słychać śmiech, czuć przez moment beztroskę.
Te zabawy na terenie szpitala Al-Ahli sfilmował Mohammed Sami, 24-letni artysta, fotograf ze Strefy Gazy. Sami przyszedł do szpitala Al-Ahli w poniedziałek 16 października, gdzie prawdopodobnie jak tysiące innych osób szukał schronienia przed izraelskimi bombami. Ahli Arab Hospital, najstarszy szpital w Gazie, założony pod koniec XIX w., to także jedyna chrześcijańska placówka medyczna w tej nadmorskiej enklawie.
To, że szpital prowadziła Diecezja Episkopalna w Jerozolimie, dawało chroniącym się tam ludziom odrobinę poczucia bezpieczeństwa. Kilka dni później izraelskie lotnictwo ostrzelało prawosławny kościół w Gazie, zginęło przynajmniej osiem osób, a kilkadziesiąt zostało ciężko rannych. Stało się jasne, że żadne miejsce w Strefie Gazy nie jest bezpieczne.