Czterech strażników miejskich, w tym sam komendant, stało tuż przy prezydencie Szczecina Piotrze Krzystku podczas wtorkowych obrad rady miasta.
Czujność strażników wzmogła się, gdy w sali sesyjnej pojawił się mężczyzna, który od pewnego czasu przychodzi na obrady i próbuje dostać się na mównicę. Wówczas przy sektorze, w którym siedzi prezydent Piotr Krzystek, jego zastępcy, sekretarz i skarbnik, stanęło czterech strażników, w tym sam komendant Leon Gajewski. Byli blisko prezydenta i czujnie obserwowali, co się dzieje na sesji.
Na mocniejszą niż zazwyczaj "obstawę" prezydenta miasta zwrócił uwagę fotoreporter „Gazety Wyborczej”.